Adela, dziewczyna o wężowych oczach


     Adela była małą, wesołą i pełną energii dziewczynką, która często bawiła się ze swoimi przyjaciółmi. Pewnego dnia dzieci grały w piłkę w ogrodzie. Nagle mocno kopnięta piłka przeleciała nad ogrodzeniem i wpadła w gęste krzewy rosnące za płotem. Adela pobiegła po nią, ale nie mogła dosięgnąć jej w gęstwinie. Dziewczynka nie zauważyła ukrywającego się w trawie węża. Gdy włożyła rękę wgłąb krzewu, poczuła bolesne ukłucie. Z bólu zemdlała. Zaczęło się ściemniać, gdy z pracy wrócił tata Adeli. Zaniepokojony jej nieobecnością, zaczął jej szukać. Znalazł nieprzytomną dziewczynkę, leżącą pod krzewem i zabrał ją do domu.
Rankiem Adela obudziła się i spojrzała do lusterka. Odbicie, które zobaczyła, przeraziło ją. To nie mogła być ona - ten potwór z zielonymi oczami i pionowymi źrenicami? Z wężami na głowie? Nie mogąc uwierzyć własnym oczom, pobiegła do przyjaciół. Dzieci, zobaczywszy j, uciekły z krzykiem. Wystraszona dziewczynka zawołała rodziców. Niestety ich spojrzenia pełne przerażenia i blade twarze, powiedziały jej więcej niż tysiąc słów. Ten potwór, to ona. Odrzucona przez rodzinę i przyjaciół dziewczynka ukryła się w głębi lasu. Teraz jej rodziną stały się węże. Adela mogła z nimi rozmawiać godzinami. To one nauczyły ją magii. Minęło wiele lat, małej, przerażonej dziewczynki Adela stała się zgorzkniałą kobietą. Jej moce rozwinęły się. Rozumiała mowę zwierząt, czytała w ludzkich myślach i tworzyła iluzje. Pełna nienawiści do bliskich, którzy ją odrzucili postanowiła wrócić do domu i dokonać zemsty. Na jej widok mieszkańcy miasteczka uciekali z krzykiem. Adela słysząc ich myśli pełne wstrętu, rozzłościła się. Ten, na kogo zwróciła swoje spojrzenie, zamieniał się w kamień. Meduza, bo takie imię przybrała, zbierała posągi i ustawiała je w swoim ogrodzie. Im większą miała moc, tym bardziej nienawidziła ludzi. Wkrótce jej ogród pełen był kamiennych posągów, a wieści o Meduzie rozchodziły się po całej krainie. Wielu śmiałków próbowało pozbyć się potwora, ale żaden nie wrócił do domu.
   W dalekiej krainie, za morzem mieszkał w zamku młody książę. Usłyszał opowieść o Adeli i postanowił uwolnić od niej świat. Zabrał ze sobą lustro, miecz i czekoladę. Po długiej podróży przybył do ogrodu Meduzy. Z przerażeniem w oczach spoglądał na posągi i zastanawiał się, jak zła musi być Adela. Nagle usłyszał syk. To węże na głowie kobiety dały znać, że poczuły intruza. Książę Roy wyjął miecz, aby zgładzić potwora. Meduza zasyczała:
- Chodź, chodź młody książę, dołączysz do mojej kolekcji.
- Musisz być bardzo znudzona. Rozmawiasz z posągami, a one milczą! - odpowiedział książę chowając miecz - Spójrz w zwierciadło, zobacz jaka jesteś zgorzkniała.
Meduza z wściekłością w oczach rzuciła kamieniem i zwierciadło rozbiło się.
Książę rzucił się do ucieczki. Jego plan nie powiódł się. Biegnąc zastanawiał się co zrobić. Wiedział. że gdy spojrzy na Adelę, to zmieni się w kamień. Z zamkniętymi oczami nie mógł z nią walczyć.
- Chodź, chodź książę - zawołała kobieta - nie zrobię Ci krzywdy. Zamienię cię w posąg i spędzisz wieczność w moim ogrodzie.
- Dziękuję za propozycję - odpowiedział Roy - wybacz, ale nie skorzystam z oferty. Mam inne plany na przyszłość.
Węże na głowie Meduzy zastygły w oburzenia. Ten bezczelny śmiałek ośmielał się żartować.
- Wiesz, nie krępuj się, zerknij w zwierciadło... Nie jestem przesądny, ale to wróży siedem lat nieszczęścia! - wysapał książę. Był coraz bardziej zmęczony i miał pustkę w głowie. Nagle przypomniał sobie o pudełku czekoladek. Zatrzymał się i czekał na potwora. Adela zbliżyła się powoli. Była zdumiona, bo zamiast słów pełnych strachu i nienawiści usłyszała piosenkę.
- Eee... - wyjąkała - fałszujesz...
- No cóż... - mruknął książę - nikt nie jest doskonały...
Meduza zaśmiała się.
- Mam tu coś, co jest idealne. Proszę, spróbuj.
Nie otwierając oczu, Roy wyciągnął pudełko z czekoladkami w stronę Adeli.
Po chwili wahania Meduza poczęstowała się czekoladką.
- Mmm... - wymruczała - masz rację, to jest doskonałe.
   Usiedli na trawie i zaczęli objadać się czekoladkami. W trakcie wesołej rozmowy książę zapomniał się i spojrzał na Adelę.
- Wow!... - wykrzyknął - Jesteś piękna.
- Co takiego? - zapytała zaskoczona kobieta.
- Spójrz - podał jej kawałek rozbitego lustra.
Adela popatrzyła w lustro za zdumieniem.
Rzeczywiście Roy miał rację. Była piękna. Zniknęły wężowe włosy i gadzie oczy. Wystarczyła odrobina zrozumienia i zły czar prysł.
   Książę Roy zabrał Adelę do swojego zamku i żyli długo i szczęśliwie.

#Meduza #Adela #zrozumienie #magiczna_historia #weze #zly_urok

Komentarze

Popularne posty